„Sny o pociągach” rozpoczynają się szorstko i niemal nieprzyjemnie – trochę przez język, trochę przez surowość przyrody, brutalność zdarzeń, naturalizm i chłód uczuć. Ale ta początkowa szorstkość jest tylko pozorna, bo w rzeczywistości „Sny o pociągach” to pełna metafor, niezwykle lityczna i delikatna opowieść o samotności i próbach ucieczki od niej. Czytaj dalej
Królestwo – Jo Nesbo
Już niemal zapomniałem, że na obowiązkowej liście rzeczy do przeczytania od kilku dobrych miesięcy tkwiło „Królestwo”. No i wreszcie mogę rzucić klasycznym: „warto było czekać”. Coraz bardziej zmęczony i doświadczony życiem Harry Hole nadal zapewne przemierza ulice Oslo, ale miesiące „pomiędzy” Jo Nesbo wypełnia coraz bardziej zaskakującymi, ale równie znakomitymi propozycjami. Więc jakkolwiek to dla niektórych obrazoburczo zabrzmi – to dobrze, że Harry Hole czasami znika. Czytaj dalej
Najada – Zyta Oryszyn
„Najada” była debiutem Zyty Oryszyn z 1970 roku a wznawiając ją Wydawnictwo Drzazgi przypomniało, że tzw. „literatura chłopska”, jakkolwiek ma współcześnie wielkie nazwiska, to nadal w znacznej mierze jest tematem nie przepracowanym, ziemią – nomen omen – niczyją a czasem odłogiem. Czytaj dalej
O tym się nie mówi – Emilie Pine
„Pisanie jest sposobem na zrozumienie świata, sposobem przetwarzania – i posiadania – myśli i emocji, sposobem na przekształcenie cierpienia w coś wartościowego” – pisze Emilie Pine. Dzieje się tak przede wszystkim wówczas, gdy wcześniej doświadczaliśmy rzeczy, o których się „nie mówi” lub gdy mówi się za mało, w atmosferze niepewności i bezradności, z piętnem zawstydzenia i niedającym się zmazać poczuciem winy. Czytaj dalej